IV Niedziela Wielkanocna 8 maja 2022
Refleksja
IV Niedziela Wielkanocna zwana jest Niedzielą Dobrego Pasterza i rozpoczyna Tydzień modlitw o powołania kapłańskie. Pomiędzy radosnym Alleluja aklamacji przed Ewangelią wybrzmiewają słowa Jezusa: "Ja jestem Dobrym Pasterzem i znam owce moje, a moje mnie znają". W modlitwie dnia mowa jest o zwycięskim Pasterzu: Kościół prosi Boga, aby prowadził nas do niebieskich radości. Słowo Boże mówi nam o Dobrym Pasterzu i o nas, Jego owcach; ukazuje naszą sytuację - ludzi wierzących - po Zmartwychwstaniu Chrystusa. Szczególnie mocno brzmią słowa refrenu psalmu responsoryjnego: "My ludem Pana i Jego owcami". Jesteśmy ludem Pana. Psalmista uświadamia nam, że nasz Pan jest Bogiem, On sam nas stworzył. Jesteśmy Jego własnością. On jest dobry, Jego łaska trwa na wieki. Przeto powinniśmy służyć Panu z weselem, wstępować w Jego bramy z dziękczynieniem, z hymnami w Jego przedsionki i stawać przed obliczem Pana z okrzykami radości.
Dalszą motywacją kształtowania takowej postawy wdzięczności, służby Panu, trwania przed Nim rozwijają drugie czytanie i Ewangelia. Fragment z 7 rozdziału Apokalipsy św. Jana Apostoła zapowiada rzeczywistość, która jest już naszym udziałem: mowa jest o tym, że Siedzący na tronie rozciągnie nad nimi namiot. Nietrudno się domyślić, że chodzi o Kościół. Baranek Boży stale nas pasie i prowadzi do źródeł wód życia; ociera każdą łzę z naszych oczu. On - jak przekazuje św. Jan w Ewangelii - zna swoje owce, daje im życie wieczne; zapewnia, że nie zginą i nikt nie wyrwie ich z Jego ręki i z ręki Jego Ojca. Ma jednak na uwadze tych, którzy słuchają Jego głosu i idą za Nim.
W ten sposób liturgia Słowa Bożego skłania nas do zawierzenia życia i posłuszeństwa Boskiemu Pasterzowi, a także tym, których wybrał i ustanowił, aby Mu towarzyszyli i w Jego imieniu działali. Chodzi tu o Apostołów i ich następców. Ta ostatnia myśl wyłania się z pierwszego czytania, z fragmentu
Dziejów Apostolskich. Św. Paweł w Antiochii Pizydyjskiej jednoznacznie obwieszcza, że pierwszą powinnością Apostołów jest głoszenie słowa Bożego - "Tak bowiem nakazał nam Pan: Ustanowiłem Cię światłością dla Pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi". Oczywiście, posługa zwiastowania słowa Bożego może się spotkać z różnym odzewem - można nią wzgardzić, albo z zazdrości wręcz piętnować i zwalczać. Chodzi jednak o to, by dać posłuch słowu Pana i uwierzyć. Tym pouczeniem liturgia IV Niedzieli Wielkanocnej zaprasza nas do modlitwy za głosicieli Bożego słowa, skłania do modlitwy o nowe powołania, aby takowych głosicieli nigdy nie zabrakło.
Prośmy też Pana, aby otwierał ludzkie serca na zwiastowane dziś słowo Boże, aby uzdalniał ludzi do przyjęcia tego słowa, obdarowując mocą i światłem swego Ducha. Sami zaś postarajmy się bardziej otworzyć na głos Dobrego, zwycięskiego Pasterza. Prośmy nieustannie Bożego Ducha, aby nam w tym pomagał.
bp Andrzej Czaja
Złota myśl tygodnia
Wolę pójść do czyśćca za dobro, niż do piekła za zło.
abp Alfons Nossol
Na wesoło
- Niech się pan nie obawia tego psa. Wie pan przecież, że jeśli pies szczeka, to nie gryzie.
- No, ale skąd mam wiedzieć, kiedy przestanie szczekać?
- Gdy się pobierzemy, będziemy dzielili wszystkie troski - mówi narzeczona.
- Ale ja nie mam żadnych trosk - mówi narzeczony.
- Toteż mówię, gdy się pobierzemy - podsumowuje narzeczona.
Zarys dziejów Kościoła na Śląsku Opolskim
Bardzo trudnym egzaminem religijnej wierności dla katolicyzmu oraz etnicznej dla żywiołu polskiego były czasy pruskie, zainaugurowane militarnymi krokami Prus przeciw Habsburgom w latach 1740-1763 r., w wyniku których niemal cały Śląsk, także Opolski (poza Opawskim i Karniowskim) znalazł się w granicach nowego państwa o charakterze protestanckim. Następujący teraz czas to nieustanne inicjatywy państwowe zmierzające do wyeliminowania obcych sobie treści, za jakie uważały Prusy katolicyzm i żywioł polski. Na tym tle dochodziło do usiłowań przerwania zależności diecezji wrocławskiej od metropolii w Gnieźnie, utrudnianie pielgrzymek - zwłaszcza na Jasną Górę, zakaz używania języka polskiego i konsekwentne egzekwowanie znajomości niemieckiego, co zresztą stało się zapalną kwestią także na gruncie kościelnym i szkolnym. Dodajmy jednak, że biskupi sufragani wrocławscy na ogół znali język polski, a w seminarium duchownym przyszli duszpasterze górnośląscy musieli uczyć się języka polskiego.
Wiek XIX był czasem bujnego rozwoju całego Śląska, szczególnie okręgu przemysłowego, pociągającego istotne zmiany demograficzne, urbanistyczne, a także obyczajowe. Wzrastała liczba mieszkańców miast, pojawiły się także problemy natury religijnej. Duszpasterze dostrzegali skomplikowany obraz nowej sytuacji i znaczne zagrożenie dla ludności związane z zabiedzeniem, przepracowaniem i wyzyskiem, jak księża J. A. Fiecek, J. Szafranek, N. Bonczyk i wielu innych. Dzięki takim odważnym kapłanom powstawały nowe kościoły, tworzone były nowe parafie, powstały szkoły, biblioteki, teatry, związki katolickie. Ziemia górnośląska obfitowała w powołania kapłańskie i zakonne, by wymienić werbistów, salezjanów, misjonarzy, franciszkanów, a także z żeńskich Szare Siostry św. Elżbiety, jadwiżanki czy Służebniczki NMP.
Znaczne ożywienie świadomości mieszkańców przyniosła I wojna światowa, w wyniku której część Śląska ostatecznie po plebiscycie znalazła się w granicach Polski i utworzona została w 1922 r. najpierw Administracja Apostolska Górnego Śląska, a następnie w 1925 r. diecezja katowicka. Dojrzewało również podobne dążenie, by na Śląsku Opolskim powstało osobne biskupstwo ze stolicą w Opolu. Było to możliwe jednakże dopiero po zakończeniu II wojny światowej. Wraz z ustanowieniem nowego porządku politycznego, państwowego i społecznego do pracy przystąpił także Kościół katolicki.
(Powyższy tekst opracowano na podstawie publikacji bpa prof. dra hab. Jana Kopca)
Opowiadanie
Sklep
Pewnemu chłopcu śniło się, że wszedł do ogromnego sklepu, w którym za ladą stał anioł.
- Co tutaj sprzedajecie? - zapytał chłopiec.
- Wszystko, czego pan sobie życzy - odparł uprzejmie anioł.
Chłopiec zaczął wymieniać:
- Chciałbym zakończenia wszystkich wojen na całym świecie, więcej sprawiedliwości dla wykorzystywanych, tolerancji i życzliwości dla obcych, więcej miłości w rodzinach, pracy dla bezrobotnych, głębszego poczucia wspólnoty w Kościele i... i...
Anioł przerwał:
- Przykro mi, proszę pana, ale widocznie źle mnie pan zrozumiał. My nie sprzedajemy owoców, lecz jedynie nasiona.
Jedna z przypowieści Jezusa zaczyna się tak: "Królestwo Niebieskie jest podobne do człowieka, który posiadał dobre nasienie na swej roli..." Ziarno zawsze jest początkiem. Małym, często trudnym do zauważenia, początkiem. Sam Bóg zstąpił na ziemię jak ziarno, zaczyn, malutki młody pęd. Ziarno to cud. Nawet największe, najpotężniejsze drzewo bierze swój początek z małego nasionka. Twoja dusza jest ogrodem, w którym zostały zasiane ogromne dzieła i najważniejsze wartości. Czy pozwolisz im wyrosnąć?
Z nauczania pasterzy diecezji opolskiej
Często ubolewamy nad tym, co się dzieje w świecie, w naszej ojczyźnie, w naszym otoczeniu. Ale to również my mamy przyczynić się do tego, by świat stawał się lepszym. Może to zrobić każdy z nas, rozpoczynając naprawę świata od swojego serca. Nie tylko przez piękne i szlachetne życie, ale też pomnażając dobro w sobie i wokół siebie, przez dobre myśli, dobre słowa, dobre czyny. Chcę zaprosić siebie i Ciebie do tego, abyśmy ubierali się w dobro, bo ono jest lekarstwem na grzechy, słabości, niedociągnięcia. Z tego ubierania się w dobro płynie prawdziwe, pełne radości ducha świadectwo dla następnych pokoleń.
bp Paweł Stobrawa