VI Niedziela Zwykła 12 lutego 2023

12 lutego 2023

Refleksja

Jesteśmy tak uwarunkowani psychicznie, że chociaż moglibyśmy mówić prawdę, nierzadko ją omijamy. Okłamujemy nie tylko samych siebie, ale także innych, traktując kłamstwo jako wyjście "lepsze" od bolesnej prawdy. I nie jest to kwestia naszej mądrości, lecz chęć ułatwienia sobie życia. A przecież powinniśmy stosować prawo, które nam jest dane. Możliwość zrozumienia prawa daje nam Pismo Święte.

Od Proroków, Apostołów, a przede wszystkim od Jezusa Chrystusa otrzymaliśmy wspaniały zbiór praw, pouczeń, mądrości w pełni natchniony Duchem Świętym. Jest w nim wszystko, co Bóg nam chciał, chce i będzie chciał przekazać i powiedzieć. I tak w Księdze Mądrości Syracha czytamy, iż Pan zna nasze wszystkie czyny, zamiary, te dobre i te złe: "Ponieważ wielka jest mądrość Pana, potężny jest władzą i widzi wszystko. Oczy Jego patrzą na bojących się Go - On sam poznaje każdy czyn człowieka." (Syr 15,18-19). Może czasami sobie myślimy, że drobna sprawa umknie i ujdzie nam na sucho, bowiem trudno to zrozumieć i pojąć, iż Bóg zna i widzi wszystko, wie o każdym naszym postępku.

My sami nierzadko nie pamiętamy wielu szczegółów z naszego życia. Więcej, niejednokrotnie mylimy się w ocenie, jesteśmy w bolesnym dla nas błędzie. Mądrość Boga, podobnie jak Jego Miłość, nie jest wybiórcza, ale jest tak wielką dla nas tajemnicą, że jedynie miłość do Boga potrafi nam cokolwiek przybliżyć tę niewysłowioną dobroć, o której święty Paweł pisze w Liście do Kolosan: "tę, której nie pojął żaden z władców tego świata; gdyby ją bowiem pojęli, nie ukrzyżowaliby Pana chwały; lecz właśnie głosimy, jak zostało napisane, to, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują. Nam zaś objawił to Bóg przez Ducha. Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego." (1 Kol 2,8-10).

Dzisiejsza Ewangelia to wielka katecheza Jezusa Chrystusa dotycząca Prawa danego nam w postaci 10 przykazań, Prawa, które cały czas nas obowiązuje: "Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim." (Mt 5,18-19). Daje nam to nadzieję, że wypełniając Prawo, wypełniając to, co nam Bóg proponuje i nakazuje, będziemy mogli dostąpić tego, co nam Bóg poprzez wiarę ofiarowuje. Za podstawę naszego postępowania powinniśmy przyjąć zdanie: "Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi." (Mt 5,37).

Piotr Blachowski

Złota myśl tygodnia

Adorując, dajemy Jezusowi możliwość przekształcania nas przez Jego miłość, rozświetlania naszych ciemności, udzielania nam siły w słabościach i odwagi w próbach.

papież Franciszek

Na wesoło

Amerykańscy naukowcy odkryli, że ludzie, którzy się zawsze spóźniają, są szczęśliwsi od tych, którzy na nich czekają.

Patron tygodnia - 13 lutego

bł. Weronika Nagroni

Weronika urodziła się w 1445 r. w Binasco (Lombardia we Włoszech). Pochodziła z bardzo ubogiej, wieśniaczej rodziny. W 1466 r. jako 22-letnia dziewczyna wstąpiła do surowego klasztoru sióstr augustianek św. Marty w Mediolanie, gdzie pozostała do śmierci. W tym klasztorze nauczyła się czytać i pisać, a przede wszystkim poznawać i kochać Boga. Była mistyczką. W kontemplacji była tak zaawansowana, że otrzymała dar łez, a nawet ekstaz. Duch Święty obdarzył ją szczególnymi darami i Bożą mądrością. Radzono się jej nawet w bardzo trudnych i zawiłych sprawach. Otrzymała dar proroctwa i czytania w sercach ludzkich. Naglona natchnieniem Bożym, udała się do Rzymu, aby błagać o zmianę postępowania papieża Aleksandra VI, który złym przykładem swojego prywatnego życia wiele zła wyrządził Kościołowi Chrystusowemu.

Weronika zmarła w klasztorze 13 stycznia 1497 r. w wieku 52 lat. Pochowano ją w kościele zakonnym, a kiedy klasztor został zlikwidowany, relikwie przeniesiono do jej rodzinnej wioski - Binasco. Papież Leon X zezwolił na jej kult (1518), a potwierdził go papież Aleksander VIII w 1690 roku.

Opowiadanie

Mnich bogaty i mnich biedny

W pewnym mieście znajdowały się dwa klasztory. Jeden był bardzo bogaty, a drugi ogromnie biedny. Pewnego dnia jeden z mnichów biednych przyszedł do klasztoru bogatego, aby odwiedzić swego przyjaciela.

Przez pewien czas nie zobaczymy się, mój przyjacielu - powiedział biedny mnich. - Postanowiłem odbyć długą pielgrzymkę i odwiedzić sto sanktuariów. Towarzysz mi modlitwą, gdyż będę musiał przejść przez wiele gór i przez wiele niebezpiecznych rzek.

Co zabierasz ze sobą na tak długą i niebezpieczną podróż? - zapytał bogaty mnich.

Jedynie kubek na wodę i miseczkę do ryżu - odpowiedział z uśmiechem biedny mnich.

Drugi zakonnik zdziwił się bardzo i spojrzał na niego surowo:

Upraszczasz wszystko, mój drogi! Nie można być aż tak nierozważnym. Również i ja wybieram się na pielgrzymkę do stu sanktuariów, ale nie wyjadę, dopóki nie będę pewny, że mam wszystko, co może się przydać.

Po roku biedny mnich powrócił do domu i pospieszył odwiedzić zasobnego przyjaciela, by opowiedzieć mu o wielkim i bogatym doświadczeniu duchowym, jakie się stało jego udziałem w czasie pielgrzymki.

Mnich bogaty wyznał:

Niestety, ja nie zdołałem jeszcze ukończyć moich przygotowań.

Wierzę w Kościół - katechezy o Domu Bożym dla nas cz. 12.

W tym momencie warto zwrócić uwagę na stwierdzenie: "Bóg, mocą swego Ducha, zgromadził i stale gromadzi lud". Specyfika genezy, czyli powstania Kościoła, ujawnia się m.in. w tym, że chociaż raz zaistniał w historii świata, stale powstaje na nowo i nieustannie się realizuje. Dlatego mówi się o historycznym zaistnieniu i permanentnej genezie, czyli ciągłym powstawaniu i urzeczywistnianiu się Kościoła.

O tym, że Kościół zaistniał najpierw wewnątrz Trójcy Świętej, tj. w Boskim umyśle, jako konkretny projekt, mówili już Ojcowie Apostolscy i Apologeci w II wieku. Nauczali też wyraźnie o stworzeniu świata ze względu na Kościół (Hermas, Arystydes, św. Justyn). Znacząco wyraził rzecz Klemens Aleksandryjski: "Jak wolą Bożą jest czyn, a tym czynem jest «świat», tak Jego intencją jest zbawienie człowieka, i ta intencja nazywa się Kościołem" (Pedagogus, 1, 6). Chodzi o najzupełniej wolny i pełen tajemnicy plan wyniesienia ludzi do uczestnictwa w życiu Bożym nie pojedynczo, lecz ustanawiając lud (por. KK 2; DM 2), a więc o projekt obdarowania kogoś poza sobą udziałem w swym życiu; jak mówi bł. Jan Paweł II: "plan ogarniający całe stworzenie, plan - rzec można - kosmiczny: zjednoczyć wszystko w Chrystusie-Głowie" (por. Ef 1,9-10).

Stworzenie, jakiego Bóg dokonał, zwłaszcza stworzenie człowieka, stanowi pierwszy akt dziejowej realizacji owego odwiecznego zamysłu Boga. Mówi się o "Kościele stworzenia" jako rzeczywistości, która zaistniała i ujawniła się w naturze człowieka stworzonego na obraz Boży jako mężczyzna i niewiasta (por. Rdz 1,27). Chodzi o to, że Bóg przygotowując Kościół, nadał ludzkiej naturze wyraźnie komunijny charakter, wpisał w naszą naturę dwojakie odniesienie: tęsknotę za Bogiem i pragnienie drugiego człowieka. W takiej "urodzie" ludzkiej natury trzeba widzieć swego rodzaju genotyp Kościoła, tzn. Boski zaczyn ukierunkowania człowieka na wspólnotę z Bogiem i ludźmi. Jest to więc pierwszy etap przygotowania - tak a nie inaczej - ludzkiej natury, z głodem Boga i bliźniego.

bp Andrzej Czaja