Św. Grzegorz Wielki - wybitny papież i doktor Kościoła - 3 września

3 września 2019

3. września w liturgii Kościół wspomina św. Grzegorza Wielkiego, papieża i doktora Kościoła. Był papieżem modlitwy i wybitnym teologiem. Pozostawił po sobie liczne dzieła literackie. Uporządkował muzykę kościelną poprzez stworzenie chorału gregoriańskiego. To od niego wziął się zwyczaj odprawiania Mszy św. gregoriańskich.

Urodził się w 540 r. w Rzymie w rodzinie patrycjuszów. Jego rodzice, św. Gordian i św. Sylwia, doznają chwały ołtarzy. Na jego wychowanie miały dość duży wpływ również jego ciotki: św. Farsylia i św. Emiliana, które mieszkały w pałacu św. Gordiana.

Młodość swoją Grzegorz spędził w domu rodzinnym na Clivus Scauri, położonym w pobliżu dawnego pałacu cesarza Septymiusza Sewera, Cyrku Wielkiego oraz istniejących już wówczas bazylik - świętych Jana i Pawła, św. Klemensa, Czterech Koronowanych i Lateranu.

W roku 577 papież Benedykt I mianował Grzegorza diakonem Kościoła rzymskiego, a w roku 579 papież Pelagiusz II uczynił go swoim apokryzariuszem, czyli przedstawicielem na dworze cesarza wschodnio-rzymskiego. Grzegorz udał się więc w stroju mnicha wraz z kilkoma towarzyszami do Konstantynopola. Spędził tam 7 lat (579-586). Wykazał tam duże umiejętności dyplomatyczne. Z tej okazji nauczył się także języka greckiego. Ceniąc wielką mądrość i roztropność Grzegorza, papież Pelagiusz II wezwał go z powrotem do Rzymu, by mu pomagał bezpośrednio w zarządzaniu Kościołem i służył radą i pełnił jednocześnie obowiązki osobistego sekretarza papieża. Od roku 585 był także opatem klasztoru.

7 lutego 590 r. zmarł Pelagiusz II. Na jego miejsce lud, senat i kler rzymski jednogłośnie, przez aklamację, wybrał Grzegorza. Ten w swojej pokorze wymawiał się. Napisał nawet do cesarza i do swoich przyjaciół w Konstantynopolu, by nie zatwierdzano jego wyboru. Stało się jednak inaczej. 3 października 590 r. odbyła się jego konsekracja na biskupa. Przedtem przyjął święcenia kapłańskie.

Pontyfikat Grzegorza trwał 15 lat. Zaraz na początku swoich rządów nadał sobie pokorny tytuł, który równocześnie miał być programem jego pontyfikatu: servus servorum Dei - "sługa sług Bożych". Do ówczesnych patriarchów Konstantynopola, Antiochii, Jerozolimy i Aleksandrii skierował wysłanników z zawiadomieniem o swoim wyborze w słowach pełnych pokory i przyjaźni, czym pozyskał sobie ich miłość.

Papież Grzegorz I utrwalił swe imię w historii muzyki i liturgiki, porządkując i systematyzując śpiew liturgiczny, znany później jako chorał gregoriański (od imienia Gregorius). Według tradycji, podczas swego pontyfikatu Grzegorz zebrał i usystematyzował istniejące już w obiegu liturgicznym melodie chorałowe. Wszystkie melodie zebrane przez Grzegorza Wielkiego zyskały nazwę Antiphonarius (Antyfonarz). Oryginał antyfonarza zaginął już w średniowieczu - w X wieku. Zachowały się jego ręczne odpisy; najstarsza kopia pochodzi z klasztoru benedyktyńskiego w St. Gallen.

Poglądy Grzegorza na kwestie moralne były niezwykle rygorystyczne. Od księży wymagał przestrzegania ścisłego celibatu. Niezadowolonych z nowego ładu pozbawiał urzędów. Szczególnie ostro wypowiadał się przeciw klasztorom, do których kobiety miały bezpośredni dostęp i mogły przyprowadzać dzieci na spotkania z "ojcami chrzestnymi".

W 1298 roku został ogłoszony przez papieża Bonifacego VIII doktorem Kościoła.

Grzegorz zmarł 12 marca 604 r. i w ten dzień przypada jego święto w kalendarzu tradycyjnym, natomiast w nowym Mszale obchodzi się jego święto 3 września, w rocznicę jego biskupiej konsekracji.

Św. Grzegorz Wielki pozostawił po sobie także zwyczaj odprawiania trzydziestu Mszy św. pod rząd za duszę osoby zmarłej, który rozprzestrzenił się w całym Kościele i zyskał ważne miejsce w sferze praktyk religijnych odnoszących się do modlitw za zmarłych. Zostały one nazwane mszami gregoriańskimi. Grzegorz w swojej nauce stwierdził, że Msza św. pomaga duszy oczyścić się po śmierci.

Na poparcie swojej nauki Grzegorz wskazywał przykład pochodzący z klasztoru na wzgórzu Celio, którym kiedyś kierował. Umarł jeden ze współbraci o imieniu Justus i znaleziono w jego celi złote monety, których posiadanie było zabronione przez regułę zakonną. Aby pomóc duszy Justusa Grzegorz postanowił odprawić za niego przez kolejne trzydzieści dni trzydzieści Mszy św. Po trzydziestu dniach Justus ukazał się w nocy jednemu ze współbraci o imieniu Kopiozjusz, który nic nie wiedział o praktyce Grzegorza. Justus powiedział mu, że jego dusza została uwolniona od wszelkich kar. Po ujawnieniu widzenia współbracia doszli do wniosku, że miało ono miejsce dokładne po trzydziestu dniach od śmierci. Zostało to uznane za znak, że Msze św. gregoriańskie odniosły zamierzony skutek.