Święty Wincenty a Paulo, prezbiter - 27 września
Bóg dobija się do serca człowieka, by z błędnej drogi skierować go na właściwe tory, a z cierpienia uczynić perłę. Przykładem tego jest życie Wincentego à Paulo.
Ten francuski święty (1581-1660) w wieku 19 lat otrzymał święcenia kapłańskie. Nie była to jednak realizacja jego powołania, ale szansa na karierę, a co za tym idzie - pomoc rodzinie. Stale pogłębiał swoją wiedzę, żeby uzyskać intratną posadę. Według niektórych źródeł, statek, którym płynął do Narbonne, został porwany przez tureckich piratów. I tak celem podróży stał się przymusowo Tunis, gdzie Wincenty przez dwa lata był niewolnikiem. Po ucieczce do Europy był kapelanem i jałmużnikiem królowej Katarzyny de Medicis, potem proboszczem, a wreszcie wychowawcą dzieci arystokratycznej rodziny de Gondi. Miał więc wszystko, do czego dążył. Jak się jednak okazało - nie było to jego miejsce. Bóg powoływał go do innego zadania.
Na swoją prośbę przeszedł do podmiejskiej parafii Chatillon les Dombes, gdzie rozpoczął się przełomowy etap w życiu Wincentego. Przeżył kryzys religijny, musiał odejść od dotychczasowego sposobu postrzegania życia, w którym wszystko chciał zdobyć własnymi siłami. To właśnie wtedy spotkał św. Franciszka Salezego i św. Franciszkę de Chantal. I wtedy też wyspowiadał człowieka, który uchodził za pobożnego, a w rzeczywistości taił wiele grzechów ciężkich. W tym momencie Wincenty zrozumiał, czego Pan Bóg od niego oczekuje. Ma odnajdywać Go w ubogich, w biedzie drugiego człowieka - tej materialnej i tej duchowej. Głosić Chrystusa. Zgromadził księży, którzy tak jak on postrzegali innych. To właśnie dało początek Zgromadzeniu Księży Misjonarzy - lazarystów (1625), które stawiało sobie dwa cele - głoszenie Ewangelii ubogim i przygotowanie do kapłaństwa. Przyczynił się w ten sposób do odnowy idei seminariów. Jako pierwszy zorganizował rekolekcje dla przygotowujących się do święceń kapłańskich, które miały weryfikować prawdziwość powołania. I jako pierwszy zorganizował rekolekcje zamknięte dla osób świeckich. Założył stowarzyszenie Panien Miłosierdzia, wiele stowarzyszeń charytatywnych, a potem szarytki, czyli Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia. Celem wszystkiego, czemu dał początek św. Wincenty, była służba biednym, kalekom i żebrakom, opieka nad porzuconymi dziećmi i więźniami.
Należał do Królewskiej Rady Sumienia. Kiedy umierał, zgromadzenia założone przez niego były obecne właściwie już w całej Europie i w północnej części Afryki. Beatyfikowany w 1729 r., kanonizowany osiem lat później. Jest patronem dzieł miłosierdzia w Kościele.
Św. Wincenty - naśladowco Chrystusa cichego i pokornego, łagodnością prowadzący do Boga, cierpliwy w przeciwnościach losu, powołany do głoszenia Ewangelii ubogim - módl się za nami!